Pamiętasz skecze o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy? Jeśli nie, to warto odnaleźć 😉
Ano właśnie tak zawsze odczytywałem spór między prawem procesowym a materialnym. Jednak – jako pasjonat procedury cywilnej – zawsze uważałem, że procedura jest ważniejsza.
Żałuję, że dopiero teraz (czyli na urlopie) przeczytałem wywiad z sędzią SN Jackiem Gudowskim – wybitnym cywilistą i przede wszystkim (jak sądzę) procesualistą. Gorąco polecam książkę: „Państwo prawa to niezależne sądy” zawierającą zapis tego wywiadu przeprowadzonego przez Krzysztofa Sobczaka (Wydawnictwo Wolters Kluwer Polska, 2017).
Pan Sędzia Gudowski potwierdza tylko moją tezę zawartą w tytule posta.
Otóż oprócz aktualnych wątków prawno-politycznych, co z kolei sugeruje tytuł książki, Pan Sędzia wypowiada się na wiele niezwykle ciekawych tematów odnoszących się do istoty prawa, w szczególności prawa cywilnego (chociaż, jak przeczytasz, to dowiesz się, że jako student prawa zafascynowany był najpierw prawem karnym – a któż z nas nie był?).
Będę we wpisach niejednokrotnie odwoływał się do tychże poglądów, bo są one w dużej mierze – co mile mnie połaskotało – zbieżne z moimi. Co więcej, nawet wypowiadanymi publicznie na różnych szkoleniach (i też niedługi na blogu).
Jeden przykład jest nawet dokładnie taki sam, jaki podaję – na dowód tego, że bez różnych zmian natury „infrastrukturalnej” oraz zrozumienia, że po prostu proces ma swoją dynamikę (zgodną raczej z zasadą: „spiesz się powoli” niż z biegiem na 100 m), nie da się dokonać przyspieszenia procesu cywilnego (ja bym nawet zapytał: „po co”?).
Chodzi mianowicie o sprawę rozklejonego buta. Procedura postępowania uproszczonego, z założenia szybkiego i sprawnego, przewiduje bowiem, że konieczne jest przekierowanie postępowania do tryby zwykłego w sytuacji konieczności powołania biegłego sądowego. A to powoduje niezwykłe przedłużenie procesu. I tak oto w sprawie o wartości (Panie proszę o wybaczenie) np. 300 zł aparat państwowy za nasze podatki spędza godziny na pogłębionych analizach prawnych i faktycznych. I tu procedura powinna ulec zmianie.
A wszyscy, w tym również Ty – młody procesualisto – powinieneś zdaniem sędziego Gudowskiego, które w pełni popieram – zgodzić się na ustępstwa wobec własnych uprawnień na sali rozpraw.
Ale póki co te uprawnienia mamy. I dzięki nim – nawet, jeżeli na gruncie prawa materialnego mamy problem – możemy wygrywać sprawy w sądzie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }